Błękitne oceany w trzech kolorach



O znaczącej roli wodoru w Polsce niech świadczy fakt, iż został powołany zapowiadany już w lipcu tego roku pełnomocnik ds. gospodarki wodorowej.

Krzysztof Kubów - bo o nim mowa - debiutujący publicznie podczas debaty wodorowej na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach (3 września br.), jest szefem Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów. Kierował również departamentem energii odnawialnej w Ministerstwie Energii. Człowiek z „górnej półki”, co świadczy o wadze przywiązywanej do technologii opartych o wodór. Uczestnicy debaty, wśród których nie zabrakło przedstawicieli zarówno biznesu jak i  europejskich i polskich organizacji wodorowych takich jak Hydrogen Europe, czy Stowarzyszenie Polski Wodór z zadowoleniem przyjęli słowa pełnomocnika: - Wodór to „biała plama”. Chcemy do  tego podejść odpowiedzialnie i mamy świadomość, że czeka nas dużo ciężkiej pracy. Będzie to kolejny filar polskiej gospodarki, który przyniesie ogromne profity.

Tym bardziej, że w ślad za powołaniem Pełnomocnika powołany został zespół międzyresortowy mający na celu opracowanie i wdrożenie Polskiej Strategii Wodorowej. Przypomnijmy, że nie dalej jak w lipcu br. taką strategię ogłosiła UE, a także Niemcy, a  inne kraje europejskie przymierzają się do jej ogłoszenia w najbliższym czasie.

Ireneusz Zyska wiceminister klimatu oraz rządowy pełnomocnik ds. OZE, który w zespole resortowym odegra istotną rolę, przewiduje, że już w listopadzie br. strategia wodorowa zostanie skierowana do konsultacji i będzie gotowa w pierwszym kwartale 2021 r.

Z kolei dla polskiego przemysłu rząd planuje wypracowanie branżowego, sektorowego, porozumienia skupiającego projekty takich firm jak PKN Orlen SA, Lotos SA, PGNiG SA czy Grupa Azoty SA w polskiej strategii wodorowej.

Jaki kolor polskiego wodoru?

I tu dotykamy ważnego problemu pozyskiwania wodoru. Obecnie do produkcji wodoru najczęściej stosuje się metodę reformingu parowego gazu ziemnego, czyli reakcji pary wodnej z metanem (np. z gazu ziemnego). Najczęściej, bo to najtańszy sposób uzyskania wodoru. Ale metoda ta nie podoba się ani unijnym politykom, ani organizacjom ekologicznym, ze względu na wytrącający się podczas produkcji dwutlenek węgla. Dlatego w  swojej strategii wodorowej KE stawia na produkcję wodoru przy zastosowaniu droższej metody - elektrolizy, czyli rozkładu wody przy użyciu dużej ilości energii elektrycznej. Stawiając na wodór „odnawialny”, czyli zielony pozyskiwany przy użyciu energii elektrycznej z OZE, UE przewiduje skierowanie największych środków finansowych na ten właśnie cel. Beneficjentami będą z pewnością kraje rozwinięte pod względem produkcji zielonej energii.  Polska walczy o finansowanie dla wodoru „szarego” i „niebieskiego”, który w naszym kraju siłą rzeczy będzie paliwem przejściowym, niemniej akceptowalnym dla EU.

Rola polskich championów w gospodarce wodorowej.

Wykorzystanie wodoru w transporcie miejskim czy coraz częściej przemysłowym to projekty już na trwale wpisane w strategie polskich przedsiębiorstw. Dość powiedzieć, że firmy takie jak Lotos, Orlen czy swego czasu JSW w takie projekty „wchodziły. Ale już magazynowanie wodoru to „klucz do sukcesu” co podkreślał Arkadiusz Sekociński, wiceprezes zarządu ds. rozwoju PGNiG SA. Firma, w ramach projektu o nazwie InGrid - Power to Gas, w  oddziale spółki w Odolanowie planuje zrealizować instalację, w której rozpocznie się produkcja „zielonego wodoru”. W procesie elektrolizy przy wykorzystaniu energii elektrycznej z farmy fotowoltaicznej powstanie wodór odnawialny, a następnie zostanie zmagazynowany w  istniejących już podziemnych magazynach. Firma dysponuje również możliwościami magazynowania gazu w kawernach solnych zlokalizowanych na Pomorzu. W tym przypadku wodór pochodziłby z farm wiatrowych. Magazynowanie wodoru stanowiłoby kompletne uzupełnienie łańcucha aktywności wodorowej – dodał wiceprezes.

Z kolei Orlen podkreśla, że na razie wykorzystuje wodór, jako produkt uboczny w procesie chemicznym, głównie do transportu miejskiego, a także publicznego czy kolejowego. W  najbliższym czasie planuje zainwestowanie w huby wodorowe w Płocku, Trzebini i  Włocławku, gdzie oprócz wybudowania stacji tankowania, zamierza również inwestować w  transport publiczny, w postaci leasingu samochodów osobowych. Natomiast z bydgoską PESĄ planuje wspólnie zrealizować projekty w transporcie kolejowym.

Lotos, który już dziś produkuje 16,5 ton na godzinę wodoru wykorzystuje go do procesów produkcyjnych. W swej strategii wpisał – oprócz produkcji i dystrybucji wodoru (stacje tankowania w Warszawie i Gdańsku) – również produkcję instalacji oczyszczających wodór do uzyskania najbardziej pożądanej czystości 99,999 proc. Tej czystości wodór służy  do zasilania ogniw wodorowych w ramach projektu Pure H2.

Konsolidacja czy rozproszenie?

Zdaniem Daniela Ozona – wiceprezesa Stowarzyszenia Polski Wodór, byłego prezesa JSW SA, który promował koncepcję separacji i oczyszczania wodoru z gazu koksowniczego, w  pierwszym etapie produkcja wodoru będzie generowana w systemie rozproszonym, a  istotną rolę będą odgrywać małe instalacje z niewielkich farm wiatrowych czy elektrociepłowni na gaz oraz biogaz. W tym miejscu ogromna rola samorządów lokalnych, które powinny dać wsparcie małym inwestorom lokalnym oraz miejskim przewoźnikom wykorzystującym wodór w procesie produkcji bądź transportu. Przykładem może być Poznań, gdzie lokalne władze mając na uwadze uzależnienie od schyłkowego sektora węgla brunatnego Wschodniej Wielkopolski już planują swą transformację stawiając na innowacyjne technologie wodorowe. Powołana w ubiegłym roku Platforma Wodorowa skupia samorządowców, biznes i ludzi nauki, których zadaniem będzie wspierać i opiniować projekty z obszaru technologii wodorowych. To pierwszy ważny aspekt w drodze do upowszechnienia wykorzystania wodoru w lokalnych społecznościach.

Drugim ważnym aspektem będzie również wykorzystanie wodorowego transportu miejskiego. W najbliższym czasie po czterech miastach nadmorskich będą kursowały autobusy napędzane wodorem wykorzystujące ogniwa paliwowe.

Zanim to jednak nastąpi jest czas, który można wykorzystać chociażby na dialog społeczny a  także, co ważne skonsolidowanie i ujednolicenie rozporoszonego w różnych resortach ustawodawstwa. Oczywiście miejsce małych inwestorów zajmą w kolejnych latach multikoncerny polskie, które w swoje strategie już wpisały innowacyjne koncepcje wodorowe.

Wodór zeroemisyjny, który wykorzystywany był przez wiele lat w przemyśle kosmicznym, jako paliwo do statków kosmicznych, obecnie ma szanse zaistnieć, jako źródło napędu dla większości pojazdów mechanicznych. Tym bardziej, jeśli będzie to wodór odnawialny z  czystych technologii. Tymczasem w Polsce „wodór niebieski” produkowany z gazu ziemnego czy „szary” gazu koksowniczego będzie odgrywać istotną rolę w fazie przejściowej. W chwili, kiedy zwiększymy udział produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych czy fotowoltaiki, zwiększymy również pozyskiwanie odnawialnego „zielonego wodoru”.

Aleksandra Janikowska

Debata „Era wodoru” odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w  Katowicach, dnia 3 września 2020 r. Udział w debacie wzięli:

  • Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM
  • Krzysztof Kochanowski, wiceprezes zarządu, dyrektor generalny, Stowarzyszenie Polska Izba Magazynowania Energii PIME, prezes zarządu, Hydrogen Poland
  • Krzysztof Kubów, sekretarz stanu, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów
  • Daniel Ozon, wiceprezes zarządu, Stowarzyszenie Polski Wodór
  • Grzegorz Pawelec, Research, Innovation and Funding Manager, Hydrogen Europe
  • Sylwia Pawlak, dyrektor ds. innowacji, Grupa LOTOS SA    
  • Arkadiusz Sekściński, wiceprezes zarządu ds. rozwoju, PGNiG SA
  • Jacek Smyczyński, ekspert ds. paliw alternatywnych, PKN ORLEN SA
  • Tomoho Umeda, przewodniczący, Komitet Technologii Wodorowych, Krajowa Izba Gospodarcza
  • Ireneusz Zyska, sekretarz stanu, Ministerstwo Klimatu, Pełnomocnik Rządu do spraw Odnawialnych Źródeł Energii.

 

Istotne informacje